wtorek, 12 sierpnia 2014

Muffinki czekoladowe z borówkami

"Szczęśliwe babeczki" pieczone przez mojego 4-letniego synka. Intensywnie czekoladowe, delikatnie słodzone miodem, z kawałkami gorzkiej czekolady, jagodami goji i borówkami amerykańskimi. Tym razem odeszłam od mojej ulubionej mąki gryczanej i użyłam mieszanki mąki ryżowej z kukurydzianą. Wyszło pysznie.
Gdy jestem z synkiem w kuchni staram się pokazać gotowanie od jak najzdrowszej strony. Pozwalam mu wszystkiego spróbować i dotknąć. Moją rolę ograniczam do przygotowania i odmierzenia wszystkich składników (chociaż i tu Konrad jest obecny), a cała magia gotowania dzieje się za pomocą jego małych rączek. Pierwszą muffinkę jedliśmy wspólnie, prosto z piekarnika, gorącą, parząc sobie przy tym podniebienia :)
 

12 sztuk

80 g mąki ryżowej
80 g mąki kukurydzianej
3-4 łyżki kakao
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżki mielonego siemienia lnianego
1 czubata łyżeczka sody
1 banan
120 g roztopionego ostudzonego masła
2 jajka
6 łyżek miodu
100 g posiekanej gorzkiej czekolady
200 g borówek amerykańskich
1 garść jagód gojii
 
  • Piekarnik nagrzej do 180 stopni. Do miski przesiej składniki suche: maki, kakao, sodę, cynamon, siemię.
  • W drugiej misce rozgnieć banana i wymieszaj ze składnikami mokrymi: masłem, jakiem i miodem.
  • Połącz zawartość obu misek, dodaj posiekaną czekoladę, jagody goji i borówki. Delikatnie wymieszaj.
  • Metalową formę na muffiny wyłóż papilotkami i przełóż do nich masę. Wstaw do piekarnika i piecz przez 20-25 minut. Po tym czasie wyjmij formę i pozostaw muffiny do ostygnięcia.
Wariant II: pieczenie z dziećmi - wszystkie składniki przełóż do mniejszych miseczek. W dużej misce rozgniećcie banana, dodajcie składniki mokre, dodajcie składniki suche, wymieszajcie. W ostatniej kolejności dodajcie czekoladę, borówki i jagody goji. Cały proces gotowania z dzieckiem zobaczysz poniżej.
 
Gdy wspólnie gotujemy słuchamy muzyki klasycznej :) Polecam bajkowe utwory Piotra Czajkowskiego np. Dziadek do Orzechów - Walc Kwiatów.
 
Miłej zabawy :)



  
 

 

 
 
 
 
 
 



4 komentarze :

  1. Świetnie się Twój synek musi przy tym bawić :)
    Pyszności wyczarowaliście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc zawsze balansujemy między śmiechem i płaczem i zawsze wszystko "ja sam" ;) ale nie zamieniłabym tych chwil na inne :)

      Usuń
  2. Rośnie mały kulinarny następca:)
    Pyszności te wasze muffinki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pychota:) pozdrawiam :) ps idealny pomocnik domowy :)

    OdpowiedzUsuń